Wzajemna Motywacja! Bądź inspiracją dla kogoś!

Wzajemna motywacja!

Wzajemna motywacja jest bardzo ważna. 

Tyle się mówi o motywacji, na okrągło, każdy wie, jak ona jest ważna w życiu do wszystkiego. Do działania w różnych dziedzinach i sferach życia.

Ja nawiąże do motywacji, a właściwie wzajemnego motywowania się do wysiłku fizycznego, do treningu. Do tego żeby zacząć, przełamać się, zwalczyć wewnętrznego lenia lub nawet pokonać wewnętrzny lęk, aby wyjść z domu, ruszyć się, albo, aby w domu zaadoptować kawałek podłogi i kilkadziesiąt minut poruszać swoim ciałem.

I tutaj wchodzi bardzo często rola drugiej osoby, która poda Ci rękę, albo da Ci kopniaka, wszystko w zależności od tego co Cię będzie bardziej motywować do działania.

Tą osobą może być partner, koleżanka, kolega, trener/ka, pan/i z telewizora lub ktoś, kto Cię zainspiruje na Facebooku.

Jakie to jest ważne właśnie w tym momencie. Teraz bardziej niż wcześniej to czuję, teraz bardziej zdaję sobie z tego sprawę, bardziej potrzebuję.

My w domu motywujemy się wzajemnie.

Często jest tak, że jeden ciągnie drugiego do wspólnego działania.

Wystarczy naprawdę moment, ten impuls, to pierwsze pięć minut żeby zacząć i potem już jesteś i robisz. Na koniec naprawdę przychodzi satysfakcja i duma, że daliśmy radę. Powiem więcej – zyskujesz większy szacunek do samego siebie.

Co mnie jeszcze motywuje w tym trudnym momencie do działania?

Wspólne spotkania z moimi klientkami, podczas których prowadzę z nimi trening. Nie ukrywam, że czasami podczas ćwiczeń, kiedy już jestem pewna, że one dają sobie doskonalę radę z wykonywanymi ćwiczeniami, dołączam do nich i ćwiczę razem z nimi. Czuję, wiem, że te nasze aktywne spotkania przez komputer, są nam potrzebne nie tylko, aby się poruszać. Cudownie jest się zobaczyć i zamienić przy okazji parę słów w czasach, kiedy nie możemy spotkać się na treningu w studiu. Więc działa to zarówno na nasze ciało, ale przede wszystkim na nasze dobre samopoczucie.

Jest coś jeszcze. 

Myślę, że oprócz tego, że mnie ktoś motywuje do aktywności, działa również w drugą stronę. Czyli, że moje podejmowane działania motywują innych do aktywności ruchowej. Od początku kwarantanny codziennie rano wykonywałam sobie ćwiczenia w ramach porannego rozruchu. Były mi one niezmiernie potrzebne, gdyż przez tą tak bardzo stresującą sytuację, w której nie tylko ja się znalazłam, moje ciało czuło się fatalnie. Po trzech tygodniach postanowiłam zrobić relację na żywo na Facebooku z tych porannych ćwiczeń. Pomyślałam, że może ktoś potrzebować tego tak samo jak ja. No i faktycznie kilka osób ćwiczy ze mną regularnie. Muszę powiedzieć, że cieszy mnie to ogromnie. Pomimo, że ja ich nie widzę, ale wiem, że z drugiej strony jest człowiek, że reaguje, napisze coś, podziękuję, napisze, że czuje się przez to lepiej. No więc czego chcieć więcej w tej dziwnej, zaistniałej rzeczywistości.

ttps://www.facebook.com/joannatambor.bodylove/videos/230777434650159/?modal=admin_todo_tour

W sumie, to cieszy mnie to tak samo bardzo, jak wtedy, kiedy w „normalnych czasach” uda mi się kogoś namówić na przyjście na Parkrun. Ktoś przychodzi, no i wpada w sidła tej fajnej atmosfery, która tam panuje. Przyznam się nieskromnie, że mam już kilka ofiar na swoim koncie.

Najważniejszy jest człowiek, wspólny kontakt, rozmowa, wsparcie, tego potrzebujemy teraz szczególnie.

Oczywiście o wzajemnej motywacji mogłabym jeszcze wymienić sporo innych przykładów ze swojego podwórka, ale myślę, że będzie do tego niejedna okazja.

Rząd odmraża gospodarkę małymi krokami.

W maju będę mogła zacząć prowadzić treningi w plenerze. Już teraz wiem, że są osoby, które na to czekają.

Ja również.

Pozdrawiam ciepło.

Zapraszam. Przeczytaj również.

http://joannatambor.pl/civid19-skutki-braki-aktywnosci-ruchowej/